Dysk SSD a gry – czy szybki dysk wpływa na ich działanie?

0
Dysk SSD a gry – czy szybki dysk wpływa na ich działanie?

Jakiś czas temu dyski SSD były zarezerwowane dla najbardziej zaawansowanych posiadaczy komputerów. Teraz używa ich znacznie więcej osób, w tym również gracze. Czy opłaca się instalować ulubione tytuły na szybkim dysku SSD?

Przyjęto, że na dysku SSD instaluje się głównie system operacyjny i najistotniejsze programy. To jest naprawdę dobre podejście, dzięki któremu także starszy komputer ma szansę pozyskać sporo świeżości. Dysk SSD mocno przyspiesza funkcjonowanie np. Windowsa. Ale czy to samo może robić z grami? Czy opłaca się instalować np. „Counter-Strike’a”, „Wiedźmina”, „Battlefielda 1” lub „League of Legends” na dysku SSD? Sprawa nie jest już tak prosta.

SSD kontra HDD

Dysk SSD mocno różni się od modeli HDD. Te drugie stosują części ruchome, wirujące talerze z warstwą magnetyczną i głowicę, przy pomocy której robiony będzie odczyt oraz zapis informacji. Z kolei SSD używają pamięci półprzewodnikowych. Co to znaczy? Nie posiadają one części ruchomych i już z racji tego pracują dużo szybciej.

Dysk SSD a gry – czy szybki dysk wpływa na ich działanie?

Poza tym są znacznie bardziej odporne na zniszczenia i wstrząsy, nie produkują takiego hałasu jak modele HDD, są znacznie mniejsze oraz wykorzystują mniej energii. Jedyną ich wadą jest wyższa kwota w porównaniu ze zwykłymi dyskami, ale i tak z roku na rok regularnie ona spada.

SSD w grach

Stosowanie dysku SSD pod system operacyjny posiada spory sens. Windows a nawet Linux będą ładować się znacznie szybciej i tak też będą pracować w trakcie używania komputera. Tak samo będzie się działo z najczęściej używanymi programami. Dzięki dyskom SSD oszczędzimy dużo czasu, ale także stresów powodowanych wolnym ładowaniem plików. Ale czy odnosi się to także do gier?

Tak, fani gier mają szansę zyskać na możliwościach dysków SSD. Niestety, nie aż tak, jak wiele osób oczekuje. Ostatnia wiadomość będzie taka, że szybki dysk nie zwiększa ilości pokazywanych klatek na sekundę, a więc nie poprawia działania samej gry. To nie jest realne, bo za to odpowiadają całkiem inne podzespoły: procesor, karta graficzna i pamięci RAM. Nie znaczy to, że z dysku SSD nie można korzystać. Co można głównie osiągnąć?

Dysk SSD przede wszystkim przełoży się na szybsze instalowanie konkretnych tytułów. Różnice będą zależeć od konkretnego instalatora, jednak czas można zmniejszyć nawet czterokrotnie, a to już znaczna różnica. Zainstalowane gry będą się prędzej ładować. Czas czekania na menu albo odczytanie stanu zapisu może się zmniejszyć dwukrotnie. Różnice może nie są ogromne, jednak na pewno poprawiają komfort korzystania z PC. Poza tym, o ile w grach dla jednego gracza to tylko krótszy czas ładowania, o tyle w tytułach multiplayer korzyści są znacznie większe.

Popularne „H1Z1: King of the Kill”, wszyscy gracze powinni mieć zainstalowane na dysku SSD. Czemu? Bo dłuższe ładowanie na HDD może powodować późniejszy start, a przez to późniejsze lądowanie na Ziemi. Kiedy my zaczynamy poszukiwać broni, nasi przeciwnicy już będą ją mieli. Poza tym dysk SSD pomoże w paru grach unikać efektu doczytywania poziomu, co także będzie dosyć istotne.

W przypadku dysków SSD i gier trzeba zachować rozsądek. Nie ma sensu instalować tam każdej gry i zapchanie napędy zbytnią ilością informacji. Zainstalujmy gry online i te, które zazwyczaj włączamy. Oszczędzimy przez to wiele czasu.

Przewody głośnikowe do kina domowego

0
Przewody głośnikowe do kina domowego

Jeżeli interesują nas kable głośnikowe, to wiemy, że pojawiło się wokół nich sporo legend, mitów, ale także sprawdzonych faktów. Najważniejszym z nich jest wpływ jakości kabla na jakość dźwięku, chociaż zdaniem niektórych wydawanie kilkuset złotych na okablowanie nie ma sensu. Trzeba tu kierować się rozsądkiem oraz kupować kable o dobrej jakości, które zagwarantują odpowiednią jakość odtwarzanego dźwięku.

Jeżeli posiadamy tani zestaw kina domowego, w którym producent wykorzystał już kable głośnikowe, powinniśmy je pozostawić, podstawowe systemy nie posiadają dużej mocy, więc zmiana kabli na lepsze może być mało korzystna. Jeżeli nabyliśmy dobrej jakości system z kolumnami podłogowymi albo podstawkowymi o sporej mocy, a do tego dodatkowy subwoofer, zakup właściwych kabli może posiadać spore znaczenie.

Jaka grubość jest odpowiednia?

Im większa moc głośników, tym grubsze kable okażą się być lepsze. Rzecz jasna, powinniśmy zachować umiar, a najlepiej zastosować się do umownej zasady, że głośniki o mocy do 70 W mogą mieć kable o grubości 1,5 mm2. Jeżeli kolumny posiadają moc około 120–150 W, możemy kupić kable o średnicy 2,5 mm2. Kable o średnicy 4 mm2 lub większej proponowane są do naprawdę mocnych zestawów o mocy 200 W i wyższej.

Jaka długość?

Nie można nabywać kabli głośnikowych na zapas. Jeżeli pomiędzy wzmacniaczem a głośnikiem będzie odległość 2 metrów, kupno 10-metrowego kabla będzie zupełnie bezsensowne i może jedynie pogorszyć jakość dźwięku, bo pozawijany kabel będzie podatny na interferencję, poza tym większa powierzchnia to znaczniejsze zakłócenia, a sygnał dźwiękowy będzie miał do przejścia dalszą trasę. Podsumowując, im dłuższy kabel, tym znaczniejsze niebezpieczeństwo pojawienia się zakłóceń.

Sporo ekspertów twierdzi, że kable głośnikowe muszą swobodnie opadać oraz biec po podłodze bez zapętleń oraz sporych załamań. Jeżeli więc trasa od kolumny do wzmacniacza ma np. 2 metry, powinniśmy nabyć kabel o długości około 3 metrów, o ile pozwoli na to usytuowanie mebli itp. Tak samo istotne będzie, by długość kabli dwóch kanałów, prawego oraz lewego, była jak najbardziej zbliżona, bo spore różnice w długości będą negatywnie wpływały na równomierne rozłożenie dźwięku.

Wnętrze i izolacja

Istotną sprawą będzie tworzywo, z którego zrobiona jest główna żyła. Idealnym rozwiązaniem będzie miedź beztlenowa OFC o jak najwyższej czystości. Kabel o czystości 99,99% dostaniemy w atrakcyjnej kwocie, przez to trzeba mieć na uwadze zakup takiego przewodu. Kupujmy kable o sporej, grubej oraz sztywnej izolacji, która będzie minimalizowała wpływ otoczenia na jakość dźwięku. Barwa izolacji nie będzie miała żadnego znaczenia wbrew obiegowym opiniom, które możemy wyszukać w sieci.

Przewody głośnikowe do kina domowego

Gołe kable czy konfekcja?

Konfekcja w sprzęcie audio oznacza zakończenie kabli odpowiednimi wtyczkami. Fanów gołych kabli i konfekcji jest tyle samo. Fani wtyczek dowodzą, że w ten sposób dźwięk dochodzi od źródła do głośnika bez zniekształceń, zaś takie rozwiązanie będzie trwalsze i wygodniejsze. Druga strona twierdzi, że używanie końcówek kabli to następna przeszkoda na drodze sygnału dźwiękowego, a kabel co parę miesięcy starczy przyciąć o 2–3 centymetry, usuwając niebezpieczeństwo zaśniedzienia.

Kabel do subwoofera

Inaczej przedstawia się kwestia w przypadku okablowania do subwoofera. W zależności od modelu głośnika trzeba nabyć kabel RCA-RCA albo 1RCA-2RCA typu Y. Będą to grubożyłowe oraz mocne kable znoszące naprawdę wysoką moc o średnicy nawet 7,5 mm2. Jeżeli subwoofer posiada wysoką moc, trzeba inwestować we właściwy kabel, by wychwycić z niego najniższe oraz najpotężniejsze dźwięki.

Kable głośnikowe do 100 zł

0
Kable głośnikowe do 100 zł

Zakup właściwych kabli głośnikowych to istotny moment podczas kompletowania wymarzonego zestawu audio stereo albo kina domowego. Niedopatrzenia na tym etapie oraz zbyt słabe podejście do tematu okablowania, będą skutkowały słabym dźwiękiem oraz niewystarczającym zastosowaniem możliwości sprzętu. Zobaczmy parę interesujących ofert w cenie do 100 zł za metr.

Kimber Kable 8PR

Ten kabel będzie idealny dla wymagających klientów. Takich dla których ważny jest dźwięk, solidność, ale także wygląd. Przewód Kimber Kable 8PR to szesnastolinkowy kabel przygotowany z dwóch zespołów, po osiem linek w kolorze brązowym oraz czarnym. Ze względu na podział żyły na pojedyncze, cieńsze linki, przewód ten świetnie spisze się przy bi-wiringu i bi-ampingu. Łączny przekrój to 2 x 5,26 mm2, przez co propozycja ta świetnie spisuje się przy zestawianiu mocnych podzespołów. Rzecz jasna żyły zrobione będą z beztlenowej miedzi OFC. Cena – 99 zł za metr bieżący.

Oyaide Explorer V2

Z drugiej strony mamy kabel Oyaide Explorer V2. Tutaj mamy propozycję kabla, który powinien się wtopić w otoczenie i idealnie spisze się przy instalacjach wielogłośnikowych, w których kabel powinien iść np. przy ścianie.

To płaska konstrukcja dwużyłowa o średnicy 2 x 2 mm2, która z pewnością obsłuży kolumny podstawkowe o średniej mocy (do 120–150 W). Odpowiednia konstrukcja przewodu powoduje, że interferencja będzie właściwie wyeliminowana, a płaski przekrój izolacji z odpowiednim przewodem powietrznym w centralnej części, usuwa zakłócenia oraz oddziaływanie otoczenia, np. wibracje. Cena to również 99 zł za metr bieżący.

Melodika Brown Sugar

Znajdzie się także coś dla tradycjonalistów. Model Melodika Brown Sugar to idealna klasyka w czystym wydaniu. Uwaga należy się zaawansowanej izolacji dielektrycznej zapewniającej ciągłą transmisję sygnału.

Producent wykorzystał tutaj autorską technologię Spiral Litz, w której żyły przewodnika ułożone są w oddzielnej izolacji, przez co w każdej nitce płynie prąd mieszczący się na końcówce mocy. Znaczy to, że elektrony nie przeskakują z nitki na nitkę, a płyną swoją drogą bez żadnych przemian oraz zawirowań. Takie działania sprawiają, że dźwięk będzie niesamowicie czysty i klarowny. Kabel jest wykonany z miedzi beztlenowej OFC o czystości 99,99%. Cena to ok. 79 zł za metr bieżący.

Chord Rumor 2

Następna oferta Chord Rumor 2. Tutaj producent zdecydował się poeksperymentować i w pewnym sensie przekroczył powszechnie przyjęte standardy. Zamiast miedzi beztlenowej OFC o sporej czystości wykorzystał połączenie srebra oraz teflonu.

Kable głośnikowe do 100 zł

Żyły są skręcone z właściwą częstotliwością, a rezultatem tych działań będzie przewód, który gwarantuje naturalne brzmienie bez faworyzowania żadnego z pasm. Nieduża średnica, mająca 5 mm, powoduje, że bez trudu możemy go ukryć np. w listwie ściennej. Cena na Allegro mieści się w około 79 zł za metr bieżący.

Van Den Hul CS-122 Hybrid

Jeżeli preferujemy nietypowe rozwiązania, to dobrą propozycją będzie Van Den Hul CS-122 Hybrid. Wykonany z dwóch niezależnie izolowanych przewodników zrobionych ze 147 nitek z niesamowicie czystej miedzi beztlenowej OFC.

Przewodniki są w dodatku pokryte warstwą czystego srebra. Powierzchnia przekroju to 2 x 2,96 mm2. Interesujące jest to, że posiadają nietypową izolację, żyła ujemna oraz dodatnia mają odmienny kształt, a pomiędzy nimi jest płaski obszar koszulki. Powoduje to, że wygląd kabla jest niecodzienny, przez co spisze się w przypadku zewnętrznych instalacji. Cena za metr bieżący – około 80 zł.

Drony na Bluetooth?

0
Drony na Bluetooth?

Dzisiaj każdy pragnie mieć drona. Wprowadzone ostatnio ustawy, trochę uregulowały to, komu, gdzie oraz w jaki sposób wolno używać tego typu sprzętów. Dlatego zanim pozyskasz licencję oraz nabędziesz profesjonalny bezzałogowiec, poćwicz na prostych i niewymagających sprzętach komunikujących się w technologii Bluetooth.

Parrot Airborne Cargo Mars

Dzięki niemu z łatwością wejdziemy w świat poruszania się bezzałogowcem. Producent zatroszczył się o to, żeby za pomocą drona Parrot Airborne Cargo Mars mieć możliwość latania nie tylko na dworze, ale także w pomieszczeniu. Wszystko dzięki odpowiednim zderzakom, które ochronią delikatne śmigła oraz silniki przed zniszczeniem, nawet jeśli zderzą się z jakąś przeszkodę. Sprzęt został wyposażony w kamerę oraz pamięć o pojemności 1 GB, przez co możemy fotografować spotkane przez nas przeszkody.

Drony na Bluetooth?

Fotografie potem można zrzucić na komputer przy pomocy załączonego portu microUSB. Maksymalna prędkość tego drona wynosi nawet 57 km/h. Kosztuje on ok. 300 zł. Do kierowania będziemy też potrzebować smartfonu lub tabletu.

Parrot Hydrofoil

Drony to nie tylko sprzęt latający. Przykładem tego jest produkt Parrot Hydrofoil, który poza lataniem, jak w przypadku zwyczajnego drona, daje nam możliwość poruszania się po wodzie, za sprawą załączonego do zestawu elementu pływającego oraz odpowiedniemu trybowi do pływania udostępnionemu w darmowej aplikacji na urządzenia mobilne. Parrot

Hydrofoil gwarantuje do 9 minut wznoszenia się w powietrzu lub do 7 minut pływania. Zasięg gadżetu to około 20 metrów. W Hydrofoil nie brakuje kamer dających możliwość robienia zdjęć w czasie latania. Sprzętem kierujemy za pomocą aplikacji na smartfon lub tablet. Parrot Hydrofoil to koszt około 300 zł.

Parrot SWING + FlyPad

Jest jednym z najnowszych dronów latających firmy Parrot wydanych do sprzedaży. W odróżnieniu od poprzedników, model SWING pozwoli na latanie jak każdy inny quadrocopter, a także na lot jak dwupłatowym samolotem, co łączy się ze znaczną szybkością oraz innymi odczuciami lotniczymi niż w przypadku łatwo sterowalnego bezzałogowca.

Tryb lotu przemieniamy w aplikacji albo przy użyciu załączonego do kompletu kontrolera FlyPad. W ten sposób zwiększamy zasięg drona. Przez to pragnąć czuć trochę więcej adrenaliny w czasie lotu, trzeba za jego pomocą dokonywać manewrów. W środku jest bateria 200 mAh pozwalającą na około 8 minut lotu. Koszt zestawu to około 600 zł.

Parrot Rolling Spider

Mówiliśmy o dronie latającym, pływającym, a nawet pozwalającym na latanie jak dwupłatowym samolotem. Parrot Rolling Spider to odmienna oferta. W zasadzie na pierwszy rzut oka niezbyt różni się od Parrot Airborne Cargo Mars. Faktycznie różnica będzie jednak spora.

Chociaż ten typ, w odróżnieniu od Airborne Cargo, nie daje możliwości przenoszenia małych rzeczy, to jest wyposażony w spore, obracające się koła, które oferują szansę wygodnego przemieszczania się po pomieszczeniach. Dzięki dość giętkim oraz obracającym się obręczom zamontowanym na obudowie mamy szansę tym dronem jeździć po ścianach bez strachu o to, że rozbije się on i spadnie. To świetna oferta do zabawy w domu. Cena to około 200 zł.

Parrot Jumping Sumo

Chociaż nie posiada skrzydeł ani śmigieł, umie unosić się w powietrzu. Dron Parrot Jumping Sumo jest tak zaprojektowany, by przemieszczać się po ziemi. Po to są masywne oraz solidne koła, które pozwolą rozpędzać go do prędkości 2 m/s. Poza tym, w czasie rajdów możemy korzystać z kamery.

Choć nie posiada skrzydeł, może unosić się na wysokość 80 centymetrów. To dzięki wbudowanej wyrzutni, która go podnosi, więc można dzięki niemu, pokonywać bardzo wysokie przeszkody, wskakiwać na murki itd. Bateria daje 20 minut zabawy, po której musi być ładowana ok. 1,5 godziny. Kosztuje około 400 zł.

Ultradźwiękowe nawilżacze powietrza – co wybrać?

0
Ultradźwiękowe nawilżacze powietrza – co wybrać?

Spora część ludzi, rozpoczyna dbanie o powietrze w swoim domu albo mieszkaniu, w chwili, kiedy pojawiają się problemy ze zdrowiem: suchość w gardle, duszący kaszel, wysuszona skóra itp. Jednak warto dbać o właściwe nawilżenie powietrza prędzej, by polepszyć swoje samopoczucie oraz zdrowie. Zobaczmy jakie są modele ultradźwiękowych nawilżaczy powietrza i wybierzmy najlepszy.

Beurer LR 330

Najbardziej zaawansowanym sprzętem jest Beurer LR 330. To nie tylko nawilżacz, ale też oczyszczacz powietrza, który będzie dbał o czystość oraz odpowiednią jakość powietrza w naszym domu. Sprzęt ten znacznie zmniejsza ilość składników smogu, w tym pyłów PM10, co będzie ważne dla mieszkańców dużych oraz zatłoczonych miast.

Filtracja ma trzy etapy. W pierwszym etapie powietrze będzie filtrowane przez filtr wstępny, który usuwa większe zanieczyszczenia, takie jak kurz, sierść, okruchy. W drugim etapie będzie filtr HEPA (E10), który zatrzyma niewielkie zanieczyszczenia, w tym wspomniane wyżej pyły PM10 i zarodniki grzybów oraz bakterie. W trzecim etapie jest filtr węglowy, który neutralizuje lotne związki organiczne, a także zmniejsza nieprzyjemne zapachy. Nie brakuje funkcji nawilżania ultradźwiękami oraz ustawiania mocy. Prezentuje się on elegancko oraz nowocześnie. Cena tego modelu to około 1000 zł.

Beurer LB 44

Dużo prostszym i tańszym sprzętem, jest model Beurer LB 44, który kosztuje ok. 300 zł. W zamian dostajemy łatwy w obsłudze nawilżacz ultradźwiękowy o wydajności około 220 ml/h, co pozwala nawilżyć pomieszczenie o powierzchni do 25 m2. Możemy spokojnie ustawiać moc nawilżacza, a pojemność zbiornika to 2,8 litra, dzięki czemu pracuje on przez kilka godzin bez przerwy. Producent zatroszczył się także o przyjemny dla oka wygląd, który wpisuje się w każde nowoczesne wnętrze. Jest też dioda kontrolna oraz automatyczny wyłącznik, który usuwa niebezpieczeństwo zniszczenia sprzętu w czasie, kiedy skończy się woda w zbiorniku.

DrCare AERI 3.0

Inna oferta to DrCare AERI 3.0 o niezwykle interesującym wyglądzie. Co intrygujące, nie jest to kosztowne rozwiązanie, ponieważ kosztuje ok. 250 zł. W tej kwocie uzyskujemy nawilżacz ultradźwiękowy z jonizacją powietrza i sterowaniem przy pomocy wygodnego, niedużego pilota.

Ultradźwiękowe nawilżacze powietrza – co wybrać?

Co więcej, na podświetlanym wyświetlaczu obserwujemy wszystkie parametry pracy, przez co prędko i sprawnie dopasujemy tryb działania do potrzeb. Mamy szansę ustawić m.in. moc nawilżania, szybkość podmuchu oraz czas działania. Zbiornik na wodę o pojemności aż 4 l pozwoli na kilkanaście godzin nieustannego działania.

Camry CR-7956

Na koniec tanie, chociaż niezłe w wyposażeniu urządzenie Camry CR-7956. Za około 200 zł uzyskamy nawilżacz ze zbiornikiem o sporej pojemności aż 5,8 l. To pozwoli na 17 godzin pracy z wydajnością 330 ml/h. Jest także możliwość jonizacji powietrza oraz szansa określenia czasu działania, a wszystko będzie kierowane przy pomocy czytelnego panelu z wyświetlaczem. Wadą są dosyć spore gabaryty, ale jeżeli dla kogoś liczy się wydajności, na pewno będzie zachwycony tym nawilżaczem.

Płatności zbliżeniowe smartfonem – co musisz wiedzieć?

0
Płatności zbliżeniowe smartfonem – co musisz wiedzieć?

Smartfony z modułem NFC dają możliwość wykonania płatności zbliżeniowo. Przez to możemy zapłacić za zakupy i usługi bez brania ze sobą portfela oraz karty płatniczej. W jaki sposób uruchomić tą funkcję w swoim urządzeniu oraz jakie wytyczne należy wypełnić, aby z niej skorzystać?

Moduł bezprzewodowej transmisji danych nazywany NFC posiada sporo zastosowań w smartfonie. Możemy zastosować tę technologię np. do błyskawicznego łączenia urządzeń audio ze smartfonem. Pozwoli ona też w niektórych sytuacjach zastąpić użytkownikowi kartę płatniczą.

Płatności zbliżeniowe w Polsce

Już od dawna można płacić smartfonem za zakupy. Początkowo były to rozwiązania tzw. simcentryczne. Musiała być w telefonie umieszczona odpowiednia karta SIM, dzięki której mogliśmy robić płatności. Teraz jednak wykorzystywane są płatności NFC HCE niewymagające specjalnej karty.

Moduł NFC w smartfonie ma szansę łączyć się z terminalem zbliżeniowym na takiej samej zasadzie, co plastikowa karta płatnicza z chipem. Czasami banki mają przygotowane swoje rozwiązania tego rodzaju. Do skorzystania z nich konieczny będzie właściwy smartfon z modułem NFC i aplikacja stworzona przez bank.

Android Pay w Polsce

Dosyć nową metodą płatności zbliżeniowych za pośrednictwem telefonu jest usługa Android Pay. Jest ona wykonana przez Google z myślą o wszystkich smartfonach z modułem NFC i Androidem w wersji 4.4 KitKat albo nowszym, w którym nie usunięto zabezpieczeń systemu.

Od pół roku z Android Pay mają szansę korzystać użytkownicy paru polskich banków. Właściciele kart płatniczych wydanych przez te jednostki mają szansę dodawać je jako metodę płatności w ustawieniach Android Pay na telefonie i zacząć płacenie w ten sposób w terminalach zbliżeniowych.

Android Pay zmienia się powoli, ale w kwietniu 2017 roku pozyskał nowego partnera, czyli mBank. Przez to Android Pay oraz aplikacja mobilna mBanku są ze sobą mocno związane. Zezwala to konfigurować kartę w Android Pay z poziomu aplikacji banku bez potrzeby wejścia w ustawienia usługi płatniczej Google’a.

Płatności zbliżeniowe smartfonem – co musisz wiedzieć?

Apple Pay w Polsce

W trudniejszej sytuacji będą niestety właściciele sprzętów marki Apple. Producent iPhone’ów nie udostępnił usługi Apple Pay klientom, którzy posiadają karty z polskich banków. Choć Apple Pay jest starsze niż Android Pay, w Polsce mają szansę korzystać z niego jedynie ci, którzy posiadają karty wydane przez zagraniczny bank współpracujący z Apple’em.

Podsumowanie

Płatności zbliżeniowe w naszym kraju ciągle się rozwijają. Do tego rozwija się też segment płatności mobilnych w formie usług takich jak Blik, które nie potrzebują modułu NFC, ale miast tego stosują kody, które należy wpisać przy transakcji lub kody QR, które trzeba zeskanować aparatem w telefonie.
Pomimo rozwoju systemu Blik wzrasta ilość banków, które proponują klientom płatności zbliżeniowe NFC niepotrzebujące przepisywania oraz skanowania kodów. Podejście simcentryczne było co prawda ślepą uliczką, lecz znacznie większą popularność uzyskuje Android Pay konkurujący z aplikacjami niektórych banków stosujących NFC.

Aparaty cyfrowe z dużym zoomem?

0
Aparaty cyfrowe z dużym zoomem?

Dla sporej grupy fotografów, tych zaczynających, jak i zaawansowanych, duży zoom optyczny to istotna funkcja w aparacie. Zdjęcia dalekich obiektów, piękne panoramy oraz fotografie makro, zoom sprawdza się w różnych sytuacjach. Zapoznajmy się z kilkoma modelami aparatów cyfrowych, które oferują duże zbliżenie.

Nikon P900

Rozpoczniemy od wysokiego modelu Nikon P900, który będzie idealny dla wymagających fotografów. Od tego modelu do profesjonalnych lustrzanek jest niesamowicie blisko. Aparat legitymuje się matrycą o rozdzielczości 16 Mpix i niesamowitym, aż 83-krotnym zoomem optycznym, który pozwala uwieczniać detale niewidoczne gołym okiem.

Urządzenie wyposażono w ogromną liczbę interesujących dodatków oraz funkcji. Na uwagę zasłużyła np. technologia Wi-Fi i NFC, która pozwoliła prędko oraz sprawnie przesyłać zdjęcia do zgodnych sprzętów. Wykorzystany obiektyw NIKKOR pokrywa zakres ogniskowych od szerokokątnej 24 mm do teleobiektywowej 2000 mm. Jest też optyczna redukcja drgań o efektywności 5 stopni ekspozycji. Trzeba zwracać uwagę na wygodny, ruchomy monitor LCD o przekątnej 3 cali. Rzecz jasna aparat jest dość duży oraz ciężki, przez to sprawdzi się u prawdziwych fanów fotografii. Cena to ok. 2500 zł.

Nikon B700

Inny aparat, pomimo przystępniejszej ceny oraz braku paru interesujących funkcji, także może się spodobać wybrednym użytkownikom. W aparacie Nikon B700 wykorzystano matrycę o rozdzielczości 20,3 Mpix i obiektyw NIKKOR, który wyposażono w soczewki ze szkła o superniskiej dyspersji ED oraz 60-krotny zoom optyczny. Fotograf ma szansę za pomocą tego sprzętu nagrywać w rozdzielczości 4K i zapisywać fotografie w bezstratnym formacie RAW. W profesjonalnym fotografowaniu będzie pomagać elektroniczny wizjer oraz ruchomy wyświetlacz LCD. Co interesujące, aparat proponowany jest w dwóch wariantach kolorystycznych: tradycyjnym czarnym i czerwonym. Cena tego modelu to około 1850 zł.

Sony DSC-HX400V

Następny model dla wymagających, którzy nie planują zainwestować w kosztowną lustrzankę oraz obiektywy, a z innej strony pragną znać smak profesjonalnej fotografii. Sony DSC-HX400V to aparat zaopatrzony w matrycę 20,4 Mpix i obiektyw 24–1200 mm z 50-krotnym zoomem optycznym.

Wbudowany jest moduł Wi-Fi, który zezwala przesyłać fotografie bezprzewodowo na komputer, smartfon albo inne włączone do sieci sprzęty. Na uwagę zasłużył wmontowany moduł GPS, który określa pozycję użytkownika oraz dokłada do fotografii informacje powiązane z lokalizacją. 3-calowy ruchomy wyświetlacz i wygodny wizjer dają możliwość wykonania zdjęcia albo filmu w różnych sytuacjach. Całość przedstawia się klasycznie oraz niesamowicie elegancko. Cena tego modelu to około 1750 zł.

Aparaty cyfrowe z dużym zoomem?

Sony DSC-HX90

To oferta, która trochę odbiega wizerunkiem od poprzednich. Klasyczny aparat kompaktowy o niedużych parametrach, a starczy rzut oka na właściwości, aby wiedzieć, że są one zbliżone do znacznie większych aparatów. Model Sony DSC-HX90 posiada matrycę 18,2 Mpix i obiektyw z 30-krotnym zoomem optycznym.

Jak na aparat o kompaktowych wielkościach, takie parametry mogą imponować. Jest miejsce na chowany wizjer elektroniczny, przez co posiadamy kontrolę nad aparatem również w ciężkich sytuacjach. Cena tego modelu to ok. 1550 zł.

Canon PowerShot SX60

Na koniec wróćmy do aparatów o sporych wielkościach i wspaniałych parametrach. Model Canon PowerShot SX60 posiada matrycę 16,8 Mpix i obiektyw 21 – 1365 mm z 65-krotnym zoomem optycznym. Tutaj także wykorzystano moduł Wi-Fi i NFC do prędkiego oraz wygodnego wysyłania fotografii np. do smartfonu, jedno dotknięcie, żeby skonfigurować odpowiednie połączenie. Spory, ruchomy wyświetlacz o przekątnej 3 cali pozwala wykonać wspaniałe zdjęcie w każdej sytuacji. Cena to około 1780 zł.

Router z funkcją serwera – przegląd najciekawszych modeli

0
Router z funkcją serwera – przegląd najciekawszych modeli

Multimedia towarzyszą nam cały czas. W drodze do szkoły albo pracy słuchamy muzyki, w wolnych momentach przeglądamy kolekcję zdjęć, a wieczorami cieszymy się interesującym filmem. Dobrze jest więc, gdy mamy je na jednym nośniku i możemy mieć do nich dostęp z każdego urządzenia. Interesującym pomysłem, może być router z funkcją domowego serwera.

Asus RT-AC88U

Przegląd rozpoczynamy od niesamowicie wydajnego urządzenia dla zaawansowanych oraz wybrednych użytkowników. Model Asus RT-AC88U już na pierwszy rzut oka pokazuje swoje niesamowite możliwości. Mowa m.in. o standardzie bezprzewodowym 802.11ac o maksymalnej przepustowości na poziomie 3167 Mbps, dwuzakresowej częstotliwości pracy 2,4/5 Ghz i zgodności z sieciami kablowymi oraz lokalnymi.

Cztery anteny zewnętrzne sporych wielkości dają niesamowite pokrycie sygnałem, a 8 portów LAN umożliwia przewodowe podpięcie kilku różnych sprzętów domowych, takich jak komputer, telewizor, amplituner itp. Sprzęt jest wyposażony w 2 porty USB, jeden w standardzie 2.0 na tylnej części, drugi w standardzie 3.0 pod klapką na froncie. Kwota to ok. 1400 zł.

FRITZ!Box 6840

Następny model to sprzęt, który wspaniale sprawdza się w firmie. Model FRITZ!Box 6840 to błyskawiczny router LTE z Wi-Fi 802.11n 300 Mbit/s, wyposażony w 4 porty Gigabit LAN, proponujący telefonię internetową VoIP. Użytkownik ma szansę przygotować nawet 20 osobnych kont telefonii komórkowej, a za sprawą wmontowanej bazy DECT uda się skorzystać nawet z 6 bezprzewodowych słuchawek.

Dodatkowo, przy pomocy tego routera mamy szansę przygotować system inteligentnego domu. Jest również modem LTE zezwalający skorzystać z propozycji internetu telefonii komórkowej. Nie brakuje portu USB 2.0, który zezwala podpiąć zewnętrzne nośniki danych albo drukarki. Cena tego wielofunkcyjnego sprzętu to około 1200 zł.

TP-Link Archer C2600

Inny interesujący sprzęt na naszej liście to TP-Link Archer C2600. Sprzęt uzyskuje niesamowite szybkości w sieci bezprzewodowej. Na paśmie 2,4 GHz jest to 800 Mb/s, tymczasem na paśmie 5 GHz dochodzi do 1733 Mb/s. Za pomocą technologii MU-MIMO router może obsłużyć kilka urządzeń równocześnie, bez utraty wydajności. Posiada ono 4 zewnętrzne anteny, które dają możliwość pokryć sygnałem bezprzewodowym sporą przestrzeń. Solidny procesor pozwoli na płynną pracę także przy sporym obciążeniu, a obecność aż 2 portów USB 3.0 pozwala na podłączenie zewnętrznych nośników, drukarek. Cena – około 820 zł.

TP-Link Touch P5

Jeszcze inny model będzie zwracać uwagę głównie nowoczesnym wyglądem, na który będzie składać się dotykowy ekran pozwalający skonfigurować router do własnych wymagań bez potrzeby używania komputera. Model TP-Link Touch P5 gwarantuje równoczesną transmisję bezprzewodową z prędkością do 600 Mb/s w paśmie 2,4 GHz i do 1300 Mb/s w paśmie 50 GHz, co oferuje przepustowość na poziomie 1,9 Gb/s.

Router z funkcją serwera – przegląd najciekawszych modeli

Trzy zewnętrzne anteny oraz wzmacniacz o sporej mocy dają możliwość pokryć sygnałem bezprzewodowym znaczną przestrzeń, a technologia kształtowania wiązki pozwala na zwiększenie prędkości i stabilności połączenia w zależności od miejsca, w którym mieści się smartfon, komputer, tablet. Na tylnym panelu jest miejsce na port USB. Cena tego sprzętu to ok. 700 zł.

Linksys XAC1900

Na koniec sprzęt Linksys XAC1900. Fajny wygląd idzie w parze ze wspaniałymi parametrami, jak np. przepustowość na poziomie 1900 Mb/s w dwóch zakresach: 2,4 i 5 GHz. Trzy nieduże i delikatne anteny zewnętrzne dają niezbędny zasięg, a 2 porty USB to świetne rozwiązanie także dla wybrednych użytkowników, którzy oprócz dysku pragną do routera włączyć drukarkę. Cena tego modelu to około 770 zł.

Gry na konsoli w 4K – co musisz wiedzieć?

0
Gry na konsoli w 4K – co musisz wiedzieć?

4K robi się znacznie popularniejsze. Telewizory o takiej rozdzielczości stają się coraz tańsze. Pojawiają się konsole do gier zaprojektowane, by pokazywać obraz z zastosowaniem tak dużej ilości pikseli. Na horyzoncie pojawia się już nowy Xbox o nazwie kodowej Scorpio.

Rozdzielczość mająca 3840 na 2160 pikseli, oznaczana 4K lub UHD, gwarantuje czterokrotnie więcej punktów każdej klatce obrazu niż tak popularny dzisiaj Full HD.

Właściciele mocnych oraz kosztownych komputerów mają szansę od dawna radować się 4K w grach wideo, ale w świecie konsol to ciągle nowość.

PlayStation 4 i Xbox One nie były zaprojektowane z myślą o 4K

Konsole nowej generacji debiutowały w momencie, kiedy 4K dopiero się pojawiał. Sony oraz Microsoft przyszykowały sprzęt wtedy, kiedy normą była rozdzielczość Full HD, a więc 1920 na 1080 pikseli. Ze względu na określoną specyfikację PlayStation 4 i Xbox One prędko zostały w tyle za komputerami osobistymi.

Posiadanie gier wideo na komputerach 4K nie będzie kłopotem, z pominięciem kwestii kwoty za urządzenie. Za to podzespoły stosowane w konsolach teraźniejszej generacji często nie radzą sobie z generowaniem obrazu w rozdzielczości Full HD. Producenci łapią się więc półśrodków. Sporo gier posiada tak naprawdę rozdzielczość 720p lub 900p, która później jest programowo upscale’owana do 1080p.

Pierwsza konsola z obsługą 4K – PlayStation 4 Pro

Sony zaprezentowało w 2016 roku całkiem nową konsolę, która w odróżnieniu od zwykłego PlayStation 4 radzi sobie z rozdzielczością 4K. PlayStation 4 Pro posiada więcej mocy obliczeniowej niż podstawowa wersja, lecz to ciągle za mało, by realne okazało się bezproblemowe granie w rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli.

PlayStation 4 Pro niby zezwala na granie w 4K, lecz konsoli brak mocy, aby generować odpowiedniej jakości grafikę w tej rozdzielczości. Producenci zmuszeni są więc zdecydować, czy ciekawi ich wyższa ilość pikseli, czy bardziej szczegółowe modele postaci, kolejne efekty albo ilość pokazywanych klatek na sekundę. Czasami pozostawiają decyzję graczom, którzy mają szansę ustawić preferowany tryb.

Tajemniczy Project Scorpio

Xbox One S da się podpiąć do telewizora 4K oraz odtwarzać multimedia w tej rozdzielczości, lecz nowa konsola Microsoftu posiada moc obliczeniową przybliżoną do podstawowej wersji Xbox One. Z tego powodu gracze nie mają szansy liczyć na takie możliwości jak w przypadku PlayStation 4 Pro.

Gry na konsoli w 4K – co musisz wiedzieć?

Nowa konsola z rodziny Xbox, jaką Microsoft określa mianem Project Scorpiom, będzie wstecznie kompatybilna z platformą Xbox One, lecz będzie posiadała dużo więcej mocy obliczeniowej niż PlayStation 4 Pro. Producent zapewnia, że to urządzenie jako pierwsza konsola zezwoli na natywne granie w 4K w te same gry, lecz potwierdzenie tych obietnic nastąpi za parę miesięcy.

Podsumowanie

Wysoka rozdzielczość gwarantuje lepsze odczucia z rozgrywki, lecz potrzebuje dużo więcej mocy obliczeniowej. Producenci konsol do gier nie szykowali swoich urządzeń z myślą o tej technologii. Na szczęście nie znaczy to, że aktualną generację konsol całkiem ominą plusy płynące ze zwiększenia ilości pikseli w telewizorach.
Dla graczy od 4K ważniejsza może okazać się obsługa trybu HDR. Powiększony zakres jasności w wyświetlanych obrazach, biorąc pod uwagę moc obliczeniową konsol aktualnej generacji, może dawać lepsze rezultaty niż powiększenie ilości pikseli, z którym nie pójdzie w parze polepszenie jakości modeli postaci.

HDR w konsoli – co musisz wiedzieć?

0
HDR w konsoli – co musisz wiedzieć?

Niektóre konsole do gier aktualnej generacji posiadają HDR, a więc nowy sposób pokazywania obrazu. Patrzymy, co w rzeczywistości oferuje użytkownikom obsługa tej technologii w PlayStation 4 Pro i Xbox One S.

Telewizory o rozdzielczości 4K jeszcze parę lat temu były ciekawostką, na którą mieli szansę sobie pozwolić jedynie nieliczni. Obecnie ekrany pokazujące obraz w rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli, są coraz bardziej korzystne cenowo. Niektóre z nich w dodatku przyciągają klientów obsługą trybu HDR, który stosują m.in. konsole do gier.

Czym jest tryb HDR?

HDR to skrót od High Dynamic Range. To określenie technologii, pozwalającej na generowanie obrazu o dużo większym zakresie jasności w ramach tego samego kadru. Nie jest to możliwość związana bezpośrednio z 4K, ale tryb HDR możemy odnaleźć praktycznie wyłącznie w telewizorach o tej rozdzielczości.

Tryb HDR podnosi odczucia z obcowania z grami oraz treściami wideo, które zaprezentują sceny różniące się jasnością, w których zestawiane jest np. wnętrze jaskini z widocznym z niego niebem w słoneczny dzień, w scenach w których neonowe światła rozjaśniają nocny kadr.

Konsole z obsługą trybu HDR

Te pierwsze konsole nowej generacji, a więc PlayStation 4 oraz Xbox One, pojawiły się w sprzedaży nim zainteresowanie na telewizory 4K HDR na dobre się zaczęło. Premierę odnotowały mimo wszystko parę lat temu, a od tego momentu rynek trochę się zmienił.
Następne modele urządzeń Sony i Microsoftu przygotowywano już z wizją o połączeniu ich z ekranami o tak wysokiej rozdzielczości. PlayStation 4 Pro i Xbox One S wspomagają rozdzielczość 4K i HDR.

4K i HDR w PlayStation 4 Pro

Nowa konsola Sony, a więc PlayStation 4 Pro, posiada znacznie większą moc obliczeniową aniżeli podstawowy model PlayStation 4. Przez to czasami w grach będzie mogła tworzyć obraz w rozdzielczości 4K: natywnie w sytuacji wybranych oraz mniej wymagających tytułów, oraz z zastosowaniem mechanizmu upscalingu w sytuacji wielu innych.

Upscaling to programowe powiększanie rozdzielczości obrazu przez ekstrapolowanie brakujących pikseli. Przez to konsola ma szansę pokazywać gry w takiej rozdzielczości, nawet jeżeli nie tworzy ich w natywnie. PlayStation 4 Pro obsługuje dodatkowo tryb HDR tak w grach, jak i w filmach oraz serialach stworzonych z myślą o tej technologii.

HDR w konsoli – co musisz wiedzieć?

4K i HDR w Xbox One S

Xbox One S nie zapewnia przeskoku mocy obliczeniowej względem Xbox One, jak miało to miejsce w sytuacji PlayStation 4 Pro oraz PlayStation 4. Ale nowy model konsoli Microsoftu obsługuje 4K HDR, co jest naprawdę dobrą informacją dla tych, którzy są zainteresowani odtwarzaniem materiałów wideo z płyt Blu-ray oraz serwisów VOD, które przygotowano z myślą o telewizorach HDR.

Podsumowanie

Tryb HDR mocno poprawia odczucia płynące z odbierania treści multimedialnych. Odnosi się to do gier wideo, jak i filmów czy seriali uruchamianych przy pomocy konsoli.
W przypadku gier tryb HDR możemy uznać za ważniejszy niż rozdzielczość 4K. Powiększony kontrast daje nawet lepsze rezultaty w czasie rozgrywki niż zwiększenie ilości pikseli.

ZOBACZ TEŻ